niedziela, 18 grudnia 2016

Epilog - BBPNPC

Więc tak, to już definitywne zakończenie "Bez błędów przeszłości nie poznałbym cię". Bardzo zżyłam się z tym ff tak jak i Wy, ale wszystko dobiega końca eh niestety. Dziękuję każdemu, kto czytał to opowiadanie i mam dla Was informację, która Was ucieszy. Nie znikam z bloga ani wattpada, dalej będę tam dodawała prace. Przez najbliższe dwa tygodnie dodam parę imaginów. Na Wigilię/Święta i Sylwestra dodam imaginy specjalne taki prezent pod choinkę ode mnie haha. A od niedzieli 1 stycznia ruszamy z nowym ff . Liczę na Was kochani! I chcę, żebyście wiedzieli, że jesteście super i dziękuję każdej osóbce, która zajrzała tu choć raz <3 Miłego tygodnia, udanego i dobranoc! Do zobaczenia! <3

-----------------------------------------

-A oto przed państwem ... Adam Lambert! - krzyknął prowadzący.
Brunet stał już na scenie i czekał aż usłyszy pierwsze dźwięki swojej piosenki. Gdy pianino zaczęło grać on dołączył do tego swój wokal, uzupełniając występ.
Jego srebrny garnitur oraz spodnie lśniły w blasku scenicznych białych reflektorów, a kolce na jego lewym ramieniu połyskiwały groźnie. Oczy wyraźnie zaznaczone ciemnym cieniem do powiek podkreślał dodatkowo czarny lakier na jego paznokciach. Włosy postawione na żelu nawet nie drgnęły pod wpływem gwałtownych ruchów głową.
Pianino umilkło, a w zamian jego zespół zaczął wygrywać tak dobrze znaną im melodię jego utworu. Adam jak i tancerze natychmiast idealnie wpasowali się w rytm "For Your Entertainment".
"Turn it up, heat it up, I need to be entertained" - śpiewał, trzymając tancerkę za nogę i kręcąc nią po scenie. Następnie przeszedł do wyprowadzania innych mężczyzn na smyczy. Widownia była zszokowana tym, co widzieli. Część zaniemówiła, pozostali krzyczeli i szaleli, wczuwając się w piosenkę.
Po chwili Adam odepchnął tancerza, którego głowa znalazła się niebezpiecznie blisko jego krocza, jednak nie był to atak na jego sferę intymną, wszystko było przewidziane w występie. Lambert zaczął wspinać się po schodach, ruszając się do rytmu. Wyzywająco ubrani i tak samo zachowujący się tańczący mężczyźni i kobiety nie peszyli go ani trochę. Można wręcz powiedzieć, że to wszystko dawało mu ogromną energię i siłę do występowania i śpiewania swojego popisowego numeru.
Nagle, gdy przechodził po rampie potknął się i upadł, obracając się, lecz nie przejął się tym zbytnio i podpierając się na swojej lasce dołączył ten element do show. Ruszał biodrami, wśród ubranych na czarno kobiet, machających nogami przy jego kroczu. Sam za niedługo umieścił laskę pomiędzy swoimi nogami i zaczął wykonywać jednoznaczne ruchy. Przelotnie spojrzał na tancerkę robiącą szpagat. Zszedł schodami niżej i chwycił za ramię ubranego w skórzane pasy chłopaka. Śpiewał chwilę, patrząc mu w oczy, po czym zepchnął go z platformy, a ten zwinnie niczym kot skoczył, robiąc przysiad.
Adam w tym czasie pokierował się za zwierciadło, które moment później otworzyło się jak drzwi, zza których wyszedł. Z tyłu przylgnął do niego tancerz z opaską na oczach, a z przodu kobieta, którą wcześniej ciągnął po scenie i wykonali wspólnie kilka ruchów, przywodząc na myśl tysięcy widzów to samo. Przez chwilę owa kobieta trzymała go za garnitur na piersiach, a potem podążała za nim wyginając się w rytm muzyki. Lambert podszedł do dwóch rur, połączonych jeszcze jedną u góry, przy których tańczyła jeszcze jedna dziewczyna, którą złapał za krocze. Następnie wszedł na kolejną platformę, na której w otoczeniu tancerzy wykonał high note. Potem wspiął się na najwyższy podest i śpiewając znalazł się przy Tommym, który grał na keyboardzie. Podszedł do niego i odsunął mikrofon od ust, chwytając go dłonią za kark.
Spojrzał mu w oczy, w których odbijały się sceniczne reflektory.

-I'm here for your entertainment Tommy - wyszeptał, po czym złączył uch usta w pocałunku, ignorując zszokowaną publiczność.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz