Artykuł ten piszę do Polaków każdego wieku z okazji 11
listopada, Święta Niepodległości. Nie ma on
na celu urażenia kogokolwiek, lecz przedstawienia mojej perspektywy,
jeśli kogoś uraziłam bardzo za to przepraszam.
Proszę przeczytajcie, to dla mnie bardzo ważne.
Skoro dziś tak ważny dzień dla Naszego narodu chciałabym
napisać o tym parę słów.
Na samym początku wspomnę o tym, że o takim darze jakim jest
NIEPODLEGŁOŚĆ powinno się pamiętać każdego dnia, jednak to właśnie dziś, tego
dnia, 98 lat temu, po 123 latach niewoli odzyskaliśmy niepodległość. Wielu
ludzi walczyło z zaborcami, by dać wolność dzisiejszym pokoleniom, byśmy mogli
cieszyć się tym, czego oni nie mieli. W dzień 11 listopada zawsze organizowane
są różne imprezy m.in.: marsze, parady i inne sposoby oddawania czci tym,
którzy polegli za Nasz kraj. Bardzo cieszę się, że są ludzie, którzy o tym
pamiętają, nie zapominają o tym i dążą do tego, by pamięć o poległych
żołnierzach trwała i nigdy nie wygasła. Gdyby nie oni, dziś nie mielibyśmy tego co mamy.
Boli mnie jednak jedna rzecz.
Dlaczego dziś tylu Polaków narzeka i pluje na własny kraj,
wielu chce stąd uciekać, że źle. Wielu i młodszych i starszych wstydzi się
swojego pochodzenia, wolą wyjeżdżać za granicę zamiast poznawać Polskę. Co Wam
się tu niepodobna? Dlaczego tak narzekacie? Przecież Polska to naprawdę
przepiękny kraj! Zjeżdżają się tu ludzie z całego świata, a my chcemy stąd
uciekać? Coś tu chyba nie tak prawda? Tak bardzo porównujemy się do innych
krajów i narodów zamiast doceniać to co mamy i być z tego dumnym. Dlaczego tak
bardzo bawi nas, gdy za granicą Polacy rozpoznawani i kojarzeni są po
przekleństwach? Nie kazuję nikomu być jakimś mega poważnym, humor też jest
potrzebny, ale zastanówmy się trochę. Mamy piękny kraj, wspaniałą wartościową
historię, tyle rzeczy i wartości, którymi możemy się pochwalić, ale nie. Po co?
Przecież lepiej promować wizerunek Ojczyzny i Rodaków jako tych, którzy co
drugie słowo mówią „kurwa” no nie? Według mnie to straszne naprawdę. Nie
rozumiem ludzi, którzy mówią, że wstydzą się, że są Polakami … Serio? Aha ok. Nie
no ja akurat jestem dumna z tego, że mogę nazywać się Polką. Fakt, nie zawsze
mam dobry humor i nie raz irytuje mnie to, co się dzieje, ale halo. To, że parę
razy było źle od razu ma być powodem do wstydu? Raz na wozie raz pod wozem, ale
jesteśmy tym kim się urodziliśmy. Więzów krwi nie da się od tak wymazać. Życie
to nie elektronika, nie zmienimy genów jak opcji w ustawieniach, czy języka na Google
tłumacz. Pytam jeszcze raz, co jest powodem do wstydu w byciu Polakiem? Bo nie
wszystkim podoba się Rząd i obecni rządzący? Przepraszam bardzo, ale to nie
jest powód tylko gówniana wymówka dla tych, którym nic nie pasuje. Złej
baletnicy to i rąbek przy spódnicy przeszkadza jak to mówią. Wszędzie dobrze
tam gdzie nas nie ma. Chyba każdy zna te dwa przysłowia i cóż, są one
prawdziwe. Powiem Wam tyle, nauczmy się doceniać to co mamy póki to mamy, a nie
dopiero jak to stracimy i walczmy i dbajmy o to, by tego nie stracić. Chyba
lepiej się cieszyć z posiadania czegoś, niż płakać po stracie, gdy już za późno
no nie?
Od zawsze mieliśmy ciężko. Cały czas Nam coś zabierali lub
chcieli odebrać. W końcu kraj zniknął z map na 123 lata. Dużo prawda? Wielu
ludzi nie zaznało smaku wolności, umarli nie wiedząc jak to jest żyć w wolnym
kraju, mogąc być sobą i nie musząc się ukrywać. Teraz każdy jest tym kim chce
być, a jednak i tak narzekamy. Tylu ludzi walczyło o wolność nawet nie wiedząc
o co walczą, może ci, którzy wolności zaznali im tłumaczyli, ale to nie to
samo. A jednak. Walczyli młodzi ludzie, w Naszym wieku, nastolatkowie. Nie
siedzieli wtedy na Internecie, nie zastanawiali się jakie plotki o innych
wymyślać, nie zastanawiali się czy chcą iphone’a 5 czy 7, nie mieli w głowach
tak wielu pierdół i głupot jakie mają teraz nastoletni ludzie. Nie. Oni trwali
razem i się wspierali, walczyli z wrogiem, wierzyli, nie poddawali się łatwo,
byli wytrwali. Co się stało z takim podejściem? Nie liczyło się dla nich, że
zginą. Liczyło się dla nich to, by Polska była wolna, nawet za cenę ich życia,
którym musieli za tą wolność zapłacić. Uwierzcie, wolność jest droga. Wielu
zapłaciło za nią dla Nas życiem, a my mamy teraz czelność narzekać. Tego co my
mamy inni jakiś czas temu nie mieli.
Żołnierze cieszyli się, że idą walczyć z nieprzyjacielem,
który bezkarnie wtargnął na Nasze terytorium. Zależało im by go wypędzić. Czy
ktoś z Was czytał może „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego? Mam
nadzieję, że tak. Jeśli nie, polecam, warto przeczytać. Pokazane są tam trudy
walczących oraz więzi i postawa ludzi, którym wtedy przyszło żyć. Mimo, że
wszystko musieli robić skrycie, nie poddawali się, nie zakładali z góry
niepowodzenia. Dążyli uparcie do wyznaczonych celów. Dlaczego więc mając takie
przykłady tak szybko się poddajemy i rezygnujemy?
Józef Szczepański "Dziś idę walczyć
- Mamo!"
Dziś idę walczyć - Mamo!
Może nie wrócę więcej,
Może mi przyjdzie polec tak samo
Jak, tyle, tyle tysięcy
Poległo polskich żołnierzy
Za Wolność naszą i sprawę,
Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę
I w świętość naszej sprawy
Za Wolność naszą i sprawę,
Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę
I w świętość naszej sprawy
Dziś idę walczyć - Mamo kochana,
Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja,
Serce mam w piersi rozkołatane,
Serce mi dziś tak cudnie gra.
Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja,
Serce mam w piersi rozkołatane,
Serce mi dziś tak cudnie gra.
To jest tak strasznie dobrze mieć Stena
w ręku
I śmiać się śmierci prosto w twarz,
A potem zmierzyć - i prać - bez lęku
Za kraj! Za honor nasz!
I śmiać się śmierci prosto w twarz,
A potem zmierzyć - i prać - bez lęku
Za kraj! Za honor nasz!
Dziś idę walczyć - Mamo!
Ten teks tak bardzo pasuje na dzisiejszy dzień, by przypomnień
sobie jakie podejście mieli walczący. Włączyłam sobie dziś tą piosenkę na
youtubie na słuchawkach i słuchałam jej bardzo uważnie i powiem Wam miałam
dreszcze i ciarki co chwila. To jest tak strasznie wzruszające, nie mam słów,
by opisać jak bardzo ten teks wrył mi się w pamięć.
Oni wtedy opuszczali swoje rodziny, by walczyć wolność Narodu i bliskich. Nie wiedzieli czy wrócą, nikt im nie dał na to gwarancji. Wiedzieli, że mogą zginąć, że będą cierpieć, że już mogą nie wrócić, a mimo to szli. Szli walczyć. Nie kilku lecz tysiące, nawet miliony. Wyobraźcie sobie jak musieli cierpieć ich rodzice, gdy ich synowie szli na wojnę, wierzyli, że wrócą cali i zdrowi, ale liczyli się, że widzą ich ostatni raz w życiu, że już nigdy nie usłyszą głosu tych, których kochają całym sercem. Ile tamte czasy rozbiły rodzin … synowie i ojcowie szli walczyć, matki i córki zostawały w domu, ale tam przecież też nie były bezpieczne. Ile łez wtedy popłynęło. Bólu, goryczy, żalu. Im radość dawało to, że za ich przyczyną Ojczyzna zostanie wyzwolona. Przeczytajcie ostatnią zwrotkę jeszcze raz. „To jest tak strasznie dobrze (…) śmiać się śmierci prosto w twarz.” Nie bali się śmierci, walczyli w słusznej sprawie, więc szli z nią ramię w ramię. Tracili bliskich, przyjaciół, cierpieli, ale nie poddali się, szli dalej, by uhonorować walkę poległych, nie poddali się i wywalczyli tą upragnioną wolność, o której nie raz dziś tak często zapominamy. Zapominamy jaką ma wartość i jak ważna powinna dla nas być. To nie jest wartość stała. Wolność trzeba pielęgnować i za nią dziękować.
Oni wtedy opuszczali swoje rodziny, by walczyć wolność Narodu i bliskich. Nie wiedzieli czy wrócą, nikt im nie dał na to gwarancji. Wiedzieli, że mogą zginąć, że będą cierpieć, że już mogą nie wrócić, a mimo to szli. Szli walczyć. Nie kilku lecz tysiące, nawet miliony. Wyobraźcie sobie jak musieli cierpieć ich rodzice, gdy ich synowie szli na wojnę, wierzyli, że wrócą cali i zdrowi, ale liczyli się, że widzą ich ostatni raz w życiu, że już nigdy nie usłyszą głosu tych, których kochają całym sercem. Ile tamte czasy rozbiły rodzin … synowie i ojcowie szli walczyć, matki i córki zostawały w domu, ale tam przecież też nie były bezpieczne. Ile łez wtedy popłynęło. Bólu, goryczy, żalu. Im radość dawało to, że za ich przyczyną Ojczyzna zostanie wyzwolona. Przeczytajcie ostatnią zwrotkę jeszcze raz. „To jest tak strasznie dobrze (…) śmiać się śmierci prosto w twarz.” Nie bali się śmierci, walczyli w słusznej sprawie, więc szli z nią ramię w ramię. Tracili bliskich, przyjaciół, cierpieli, ale nie poddali się, szli dalej, by uhonorować walkę poległych, nie poddali się i wywalczyli tą upragnioną wolność, o której nie raz dziś tak często zapominamy. Zapominamy jaką ma wartość i jak ważna powinna dla nas być. To nie jest wartość stała. Wolność trzeba pielęgnować i za nią dziękować.
„Bóg, honor, Ojczyzna”
Z tymi słowami na ustach
ginęli. Dziś tak wielu wypiera się Boga, gardzi honorem, wstydzi się swojej
Ojczyzny.
Ja teraz pytam: DLACZEGO?!
Popatrzmy teraz na Polskę z innej perspektywy. Jaka jest piękna.
Tak bardzo gonimy w poszukiwaniu pięknych miejsc. Gdzie ich szukamy? Za
granicą. Dlaczego? Nawet nie wiemy jakie skarby skrywa Nasza ziemia, ale tak
bardzo chcemy znać inne. Może najpierw poznajmy własny kraj? Dlaczego gdy ktoś
mówi „byłem na wakacjach we Włoszech/Grecji/Bułgarii/Chorwacji itp.” spotyka się
to z tak wielkim zachwytem, a gdy ktoś powie „byłem w Polsce” ludzie kręcą
nosem i „eee Polska”, czy naprawdę tak tu źle, brzydko, czy naprawdę nasz kraj
jest taki nieatrakcyjny?
Spójrzcie na to:
Zaskoczę Was. Te zdjęcia są
z Polski. Piękne co? No właśnie.
A teraz inne pytanie: dlaczego aż tak zależy Nam na sprowadzaniu
do Polski tradycji z innych krajów? Każdy kraj ma swoją tradycję, gdyby Polska
miała mieć amerykańską, to by ją miała, ale ma swoją polską i czemu się jej
wstydzić? Tak wielu pragnie Halloween , ale Wszystkimi Świętymi już gardzą.
Tyle ludzi zza granicy zazdrości Nam tego święta. Tylu ludzi z innych krajów
uważa, że mamy takie piękne Święta Bożego Narodzenia, ale my usilnie dążymy do
sprowadzania do kraju innych kultur i zamieniania ich. Jesteśmy niepowtarzalni,
po co więc kopiujemy innych? Bądźmy sobą, bo to wychodzi Nam najlepiej, kopia
nigdy nie będzie tak doskonała jak oryginał. Sprawmy, by to inni chcieli
kopiować Nas. Cieszmy się i bądźmy dumni z bycia Polakami, nie wstydźmy się
tego. Oczywiście nie mówię tu o przekonaniu, że tylko Polska jest najlepsza.
Wszystko z umiarem. Cieszmy się z tego kim jesteśmy i bądźmy sobą, ale szanujmy
także inne kraje i kultury. Bądźmy tymi, z których można być dumnym i podawać
za wzór, a nie tymi, których się porównuje do czegoś beznadziejnego. Proszę Was
naprawdę. Do niektórych rzeczy trzeba samemu dorosnąć, ale dajmy sobie tą
możliwość. Miejmy własne zdanie, nie powtarzajmy bredni innych, znajmy temat i
dopiero wtedy zabierajmy głos, bądźmy kulturalni i szanujmy innych. Nie poddawajmy
się i walczmy o swoje! Jak ci przed nami i nie dajmy sobie odebrać tego, co dla
nas wywalczono!
A na sam koniec moich
dzisiejszych przemyśleń. Dziś, gdy napisałam, że warto pamiętać co to za dzień,
jedna dziewczyna odpisała mi, że w innych krajach w takie dni się cieszy, ale
przecież to Polska i trzeba się smucić. Zaśmiałam się, gdy to przeczytałam.
Moja droga w ogóle nie rozumiesz tego dnia.
To nie tylko dzień wolny, to nie tylko dzień koncertu Biebera (nie
krytykuję tu nikogo, bez nerwów), to dzień odzyskania niepodległości, czyli
wolności, więc niby czemu mamy się smucić? To dzień radości i pamięci
narodowej. Dziś jest dzień radości z posiadanej wolności, pamięci o tych,
którzy zginęli dla nas oraz dziękowania właśnie tym, którzy ginęli radośni, że być
może przyczyniają się do wyzwolenia Polski. Więc nie rozumiem z czego się tu
smucić? Jest to także przerażające, że część (bo nie mówię, że wszyscy, nie
można każdego wrzucać do jednego worka)
młodych ludzi tak bardzo zaaferowana jest życiem swoich idoli, kulturą innych
krajów, że nie znają własnej i uważają ją za coś nieatrakcyjnego. Jak tak
można? Swoje przede wszystkim.
Tak bardzo mnie denerwuje, gdy słyszę teksty „no lepiej tam jechać
niż do Polski”, „byle nie Polska”, „Polska to nie Eeee”, ale gdy spytam „dlaczego
tak mówisz?” ta osoba nie potrafi mi nawet
odpowiedzieć lub rzuca tekst w stylu „a dlaczego nie za granicę?”. To żadne
wyjaśnienie, czy argument, ja dalej uparcie będę pytać „a dlaczego nie do
Polski?”.
O wiele bardziej wolę znać historię swojego kraju i zwiedzać jego
piękne zakątki. Jest tyle miejsc, gdzie chciałabym pojechać, ale nie mam na
razie możliwości, mam nadzieję, że kiedyś mi się uda. Będę bronić pamięci, o
tych którzy polegli i będę uważać Polskę za piękny kraj. Nie chcę mieszkać gdzie
indziej, jestem dumna ze swojego pochodzenia i z historii swojej Ojczyzny.
Możecie się ze mną nie zgadzać, ale ja zdania nie zmienię. Bardzo proszę o
zastanowienie się o tym co napisałam i dziękuję każdemu, kto dotarł do końca.
Miłego świętowania i nie wstydź się tego kim jesteś J
Pisała Wasza EjSi, która (jeśli zajrzeli tu nie tylko nastolatkowie,
do których głownie pisałam) ma 17 lat i jest świadoma swojego pochodzenia oraz
ma zamiar dalej zgłębiać wiedzę, na temat swojego kraju.
Dobranoc kochani!







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz